Szukaj na tym blogu

sobota, 22 października 2011

Zielony kartonik – nie zawsze oznacza eko

Zdrowie i Uroda
Zielone opakowanie często kojarzy się z naturą i ekologią. Ten utarty stereotyp często wykorzystują producenci kosmetyków. Należy jednak pamiętać, że nie zawsze wygląd świadczy o produkcie. Czytajmy etykiety!
Kosmetyki naturalne są coraz bardziej popularne. Wszystko co jest eko, bio albo natural jest teraz trendy. Nasuwają się jednak pytania, czy kosmetyki określane jako naturalne naprawdę nimi są? A może to tylko chwyt marketingowy, który wykorzystują producenci kosmetyków, aby sprzedać swój produkt, który w rzeczywistości nie ma nic wspólnego z naturą? Producenci wykorzystując panującą modę i kierując się zyskiem, starają się wpasować swoje produkty w ekologiczny nurt. Sytuacja taka sprawia, że określenie „naturalny” jest często nadużywane przez producentów.
Słowo „naturalny” w nazwie preparatu nie gwarantuje braku w nim konserwantów, substancji chemicznych czy sztucznych barwników. Brak jest uregulowań prawnych dotyczących kosmetyków naturalnych. Kosmetyk naturalny traktowany jest przez prawo, tak jak każdy inny preparat kosmetyczny. W Polsce, z powodu braku uregulowań prawnych, nawet preparat ze śladową ilością naturalnych składników określa się mianem eko. Ma się to jednak zmienić. Od 2012 roku, każdy kosmetyk naturalny będzie musiał posiadać certyfikat potwierdzający jego naturalny skład. Ekologiczne certyfikaty Kupując kosmetyk naturalny warto zwrócić uwagę na oznaczenia jakie znajdują się na jego opakowaniu. Certyfikaty są źródłem wiarygodności dla kupującego na temat naturalności produktu. Istnieje wiele instytucji certyfikujących na świecie i w Polsce. Wymienię kilka z nich. Certyfikat DEMETER – to jednostka certyfikująca, która ma bardzo duże wymagania odnośnie całego procesu produkcji żywności i kosmetyków naturalnych. Pozwolenie na używanie znaku Demeter mają tylko te firmy, których produkcja jest surowo kontrolowana, które nie stosują syntetycznych nawozów, sztucznych dodatków wykorzystywanych w procesie przetwórczym czy chemicznych środków ochrony roślin. Certyfikat ECOCERT – jest najbardziej rozpoznawalnym znakiem w Polsce. Zajmuje się kontrolowaniem jakości kosmetyków ekologicznych. Znakiem "ekologiczne i biologiczne kosmetyki" mogą być oznakowane produkty, w których ilość stosowanych surowców pochodzenia naturalnego wynosi przynajmniej 95%, z których również przynajmniej 95% musi pochodzić z upraw biologicznych. Określeniem "biologiczny kosmetyk" są opatrzone produkty, których surowce naturalne pochodzące z biologicznych upraw stanowią przynajmniej 50%. Certyfikat COSMEBIO – Przyznaje producentom znaczki BIO i ECO. Firmy, o niego się ubiegające muszą mieć produkty, w których w składzie jest 95 proc. składników naturalnych, pochodzących z upraw biologicznych. Wytworzenie takiego preparatu nie może negatywnie wpływać na środowisko, jego opakowanie musi być biodegradowalne, a sam produkt nie może być testowany na zwierzętach. W kosmetyku dopuszcza się użycie niektórych składników, które nie występują w postaci naturalnej.
Certyfikat BDIH - Do produkcji tych kosmetyków używane są naturalne surowce, jak oleje roślinne, tłuszcze i wosk, olejki eteryczne i substancje zapachowe z kontrolowanych upraw ekologicznych lub dzikich zbiorów. Kosmetyk jak i poszczególne elementy jego składu nie mogą być testowane na zwierzętach, ani pochodzić od martwych zwierząt. Wytworzenie takiego preparatu nie może negatywnie wpływać na środowisko, a jego opakowanie musi nadawać się do recyclingu. Certyfikat COSMOS – Instytucja ta powstała z powodu coraz większych wymogów wobec kosmetyków naturalnych oraz próby ujednolicenia prawa. Według tego certyfikatu preparaty dzielą się na dwie grupy: ekologiczne, których zawartość stanowi 20 proc. składników ze zbiorów rolnictwa ekologicznego oraz naturalne, w których dopuszczalne jest 5 proc. składników syntetycznych. Opakowanie oraz proces produkcji nie może obciążać środowiska i musi nadawać się do biodegradacji. Czytajmy etykiety!
Będąc na zakupach i dokonując wyboru kosmetyku warto czytać etykiety! Produkt naturalny musi zawierać na etykiecie takie niezbędne informacje jak: data ważności, opis działania, pojemność, nazwa producenta wraz z danymi adresowymi oraz skład INCI. Czytając skład, wystrzegajmy się tych, które mają w swoim składzie syntetyczne dodatki takie jak: parfume, silikon, fragrance, parafina, olej mineralny czy parabeny. Według Agnieszki Statecznej – Mędrek, menager działu badań i rozwoju Natura Officinalis, oznaczenia te nie mają nic wspólnego z naturalnymi. Czytając skład danego produktu, dobrze wiedzieć, że składniki podane są w kolejności od tego którego jest najwięcej do tego, którego jest najmniej. Podsumowując, kosmetyk naturalny wyróżnia się wysoką zawartością składników pochodzenia roślinnego i naturalnego, a jeśli dodatkowo posiada certyfikat możemy mieć pewność, że w jego składzie jest bardzo minimalna ilość substancji syntetycznych. Artykuł pochodzi ze strony www.uroda.com

1 komentarz:

sauria80world pisze...

im jestem starsza tym bardziej zwracam uwagę na to co jem i kupuję... bardzo fajny blog :) pozdrawiam

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Korzyści z picia aloesu

Co to jest probiotyk?

Sonya skin collection

Aloesowe mydełko z avocado

Aromatyczne spa w twoim domu