Szukaj na tym blogu

czwartek, 27 października 2011

Czym jest aromaterapia?

Zdrowie i Uroda Zapachy towarzyszą nam od narodzin do śmierci. Są elementem wspomnień i skojarzeń. Każdy ma ulubione aromaty, przywołujące na myśl dom, czy kwitnącą łąkę. Czym jednak jest zapach? To cząsteczki olejków eterycznych produkowanych głównie przez rośliny. Wykorzystanie ich właściwości w leczeniu wielu schorzeń nazwano aromaterapią. Zapachy oddziałują bowiem na nasz stan psychiczny. Wyciszają i relaksują, bądź pobudzają i poprawiają koncentrację.Stworzenie przyjaznej atmosfery aromatem to jednak dopiero początek. Oparta na tradycji sztuka aromaterapii sięga do oddziaływania olejków na fizjologię człowieka, dowodząc ich dobroczynnego wpływu na zdrowie. Aromaterapia wykorzystuje zapach jako narzędzie terapeutyczne, pomagając organizmowi leczyć się i może być stosowana na kilka sposobów: Bezpośrednia zewnętrzna aplikacja (zalecamy zachować ostrożność, zasięgnąć fachowej porady. Niektóre olejki eteryczne, stosowane na skórę nierozcieńczone, mogą być szkodliwe i niebezpieczne) Stosowanie wewnętrzne (zalecamy zasięgnąć porady lekarza lub specjalisty. Niektóre olejki mogą być szkodliwe w przypadku połknięcia) Stosowanie w żywności (patrz środki ostrożności powyżej) Stosowanie w masażu lub kąpieli. Stosowanie w dyfuzji (jako zapach do wnętrz) W wielu przypadkach działania lecznicze mogą być liczne i złożone. Na przykład olejek eteryczny z lawendy może być stosowany w leczeniu zakażeń skóry, co będzie miało bezpośrednie działanie farmakologiczne, niszcząc mikroorganizmy, a także wspomagając produkcję przeciwciał. Jednak jako, że zapach jest tak przyjemny, olejek ten będzie mieć również wpływ na centra emocjonalne mózgu. W zależności od indywidualnych różnic, mózg może z kolei pobudzać aktywność immunologiczną przyczyniając się do ogólnego działania leczniczego i uzdrawiającego olejków eterycznych. Stosując olejki eteryczne w aromaterapii, należy rozważyć, czy ich wpływ na osiągane efekty ma podłoże psychologiczne, fizjologiczne, czy też jest kombinacją obydwu. Niektóre olejki eteryczne mogą mieć znaczący wpływ na mózg. Warunkuje to w jaki sposób system zapachowy (nerwy, które kontrolują nasze powonienie) postrzega zapach. Niektórzy badacze sugerują, że kobiety, które mieszkają lub pracują blisko siebie mają tendencję do synchronizacji cykli menstruacyjnych ze względu na śladowe ilości feromonów, nieświadomie rejestrowanych przez system węchowy, który z kolei inicjuje procesy fizjologiczne w organizmie. Przeprowadzono także badania zmian fal mózgowych w trakcie snu, spowodowane zastosowaniem różnych zapachów. Pokazuje to potencjał aromaterapii w pomocy ludziom, którzy doznali uszkodzeń mózgu, utraty pamięci, odblokowując wcześniejsze doświadczenia lub ponownie tworząc te, które zostały utracone. Wewnętrzne zastosowanie olejków eterycznych Większość czystych olejków eterycznych może być stosowana jako środki aromatyzujące do żywności. Dlatego też stosowane w odpowiedniej ilości, dodawane do naszego jedzenia i picia, lub stosowane doustnie jako lek, nie powinny powodować problemów. Większość olejków eterycznych stosowanych wewnętrznie jest usuwanych przez płuca i nerki, w rezultacie mogą one być bardzo przydatne jako katalizatory płuc i dróg oddechowych. Jednakże, przedostając się wraz z krwią do wątroby mogą zostać poddane chemicznej zmianie, a ostatecznie prowadzić do uszkodzenia tego organu. Szczególne problemy mogą wystąpić, jeśli olejki eteryczne nie są w 100% czyste, ani ekologiczne – często skażone są rakotwórczymi rozpuszczalnikami. Olejki eteryczne można stosować wewnętrznie, jedynie będąc pewnym ich czystości i pochodzenia. Aromaterapia i masaże Powszechnie wiadomo, że masaż korzystnie wpływa na organizm. Masaże mogą zmienić nasz poziom endorfin i hormonów. Mogą zmniejszać napięcie mięśni, poprawiać krążenie i zmniejszać przyrost tkanki tłuszczowej. Przepływ energii podobny jest do tego w akupunkturze. W połączeniu z podstawowymi olejkami eterycznymi, efekty mogą być jeszcze lepsze. Olejki eteryczne zwiększają ciepło w zewnętrznych warstwach skóry, co jest nieocenione w leczeniu chorób stawów, sztywności mięśni i złego krążenia, a także posiadają potężny wpływ na mózg, jak wspomniano powyżej . Istnieje coraz więcej badań, które wskazują, że znaczne ilości olejków eterycznych rozproszonych w powietrzu są wchłaniane do krwi za pośrednictwem układu oddechowego. Przyczynia się to do bezpośredniego działania farmakologicznego, poprzez absorpcję aromatycznych substancji chemicznych przez drogi oddechowe (które mogą mieć silne działanie przeciwzapalne i antybakteryjne), w połączeniu z reakcją emocjonalną w mózgu wywołaną za pośrednictwem systemu węchowego. Inne zastosowania aromaterapii Walory estetyczne a stosowanie olejków eterycznych w zabiegach kosmetycznych. Aromaterapia ma korzystny wpływ na różne typy skóry. Działanie holistyczne to połączenie właściwości aromaterapeutycznych psychologicznych i medycznych, biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, które przyczyniają się do złego stanu zdrowia lub dysharmonii. Ma ono na celu zwalczyć przyczynę choroby lub zaburzenia równowagi organizmu, jak również leczyć objawy. Terapeutycznym działaniem olejków eterycznych jest ich zdolność do równoważenia i regulowania funkcji organizmu, pomagając samoistnie uzdrowić ciało. Aromaterapia lecznicza to więcej niż tylko leczenie objawów. Olejki eteryczne mogą być stosowane ze względu na swoje fizyczne działanie (np. antybakteryjne), lecz dzięki ich wspaniałemu zapachowi, mogą także mieć pośredni wpływ na układ immunologiczny, poprawiając poczucie własnej wartości i działając uspokajająco. Duchowe / Psychologiczne działanie aromaterapii odnosi się do stosowania olejków eterycznych w celu skorygowania braku równowagi emocjonalnej. Dyfuzja olejków eterycznych Dyfuzję olejków eterycznych można przeprowadzać na wiele sposobów - za pomocą kominków, spray’i i dyfuzorów elektrycznych w zależności od pożądanego efektu . Jeśli cierpisz na astmę lub masz ciężką alergię powinieneś skonsultować się z lekarzem przed użyciem dyfuzora. W zależności od olejków eterycznych używanych w dyfuzorach, można stworzyć relaksującą atmosferę. Zasadą dobrej dyfuzji jest stosowanie dyfuzora około godziny dziennie, w podziale na 4 x 15 minut co kilka godzin, co zapewnia, że jakość powietrza i tworzonej atmosfery pozostają jednakowe.
http://www.florame.com.pl/ http://aloe.aromagroup.pl

Kremowa kuracja antystresowa

Zdrowie i Uroda
Zmęczenie, pośpiech, brak snu, stres – to wszystko odbija się nie tylko na twojej psychice, ale i twarzy. Rysy stają się ostrzejsze, zmarszczki wyraźniejsze, a skóra traci blask. Czy krem może jej pomóc? W brew potocznym sądom, stres nie jest „chorobą XXI wieku”. Psychoterapeuta Aleksander Perski, autor książki „Stres kobiecy” przyznaje, że stres istniał już ponad sto lat temu. „Nazywano go wówczas neurastenią. Mówiono, że to choroba końca wieku. W 1902 roku dwóch profesorów z Sorbony opisało syndrom dotykający ludzi bardzo aktywnych i dużo pracujących” – wyjaśnia. Ówcześni lekarze takim osobom zapisywali dużo snu i zwiększenie aktywności fizycznej. Dzisiejsi specjaliści wiedzą, że sama gimnastyka problemu nie rozwiąże. „Regeneracja organizmu to kluczowa kwestia w walce ze stresem. Tyle, że chodzi o coś więcej niż wdechy i wydechy. Chodzi o normalny, regularny rytm życia dobowego. W XIV wieku w klasztorach benedyktyńskich dobę dzielono na trzy części: sen, działalność i duchowość. „To pokazuje, że w naszej kulturze od dawna wiedziano, że człowiek potrzebuje własnego czasu” – przypomina Aleksander Perski. Zmęczona, czyli starsza Kiedy jesteś zestresowana, twoja twarz od razu inaczej wygląda. Rysy stają się ostrzejsze, a cera traci zdrowy wygląd. Skóra szybciej zużywa wówczas podstawowe mikroelementy, sole mineralne i witaminy. Pod wpływem zmęczenia tkanka nerwowa uwalnia neuromediatory odpowiedzialne za wzrost wrażliwości. Wtedy zestresowana skóra sucha wysusza się jeszcze szybciej, w tłustej gruczoły łojowe stają się bardziej aktywne, a cera wrażliwa reaguje jeszcze silniej na czynniki zewnętrzne. Gdy więc widzisz w lustrze matową, szarą i słabo napiętą skórę, której brakuje blasku i która nagle zaczyna inaczej reagować na kosmetyki i czynniki zewnętrzne, ciemniejsze cienie są bardziej widoczne, a zmarszczki wydają się głębsze, czas na kurację antystresową. Dlaczego to takie ważne? Bo zestresowane kobiety starzeją się szybciej. Z badań wynika, że wyglądają na starsze o półtora roku, niż wskazuje ich metryka. 
 Na ratunek Jedno jest pewne – sam krem ci nie pomoże, nawet najlepszy. Nie zastąpi świeżego powietrza, snu i relaksu. Aby kuracja antystresowa była skuteczna, musisz wprowadzić w życie kilka zmian. Bardzo ważna jest aktywność fizyczna. Nawet półgodzinny spacer kilka razy w tygodniu poprawi kondycję organizmu, sprawi, że będziesz lepiej spać i wypoczywać, zaczniesz szybciej wydalać toksyny, a skóra będzie dotleniona. Jeśli przy tym zadbasz o dietę i zwiększysz ilość wypijanych płynów, efekty będą widoczne szybciej. By mieć ładną cerę, nie zapominaj też o produktach zawierających antyoksydanty, chroniące skórę przed wolnymi rodnikami i toksynami. To one niszczą włókna kolagenowo-elastynowe, przyczyniając się do utraty napięcia, sprężystości i jędrności. Pij więc dużo owocowych i ziołowych herbatek, naturalnych soków (np. z marchewki), wprowadź do jadłospisu więcej sezonowych warzyw i owoców, nie zapominaj o rybach, przyprawach, dobrym ciemnym pieczywie i ziarnach. Skórę możesz również odstresować w gabinecie pod ręką i okiem specjalisty. Kosmetyczka wspomoże cerę odpowiednimi preparatami i zafunduje jej masaż, a ten naprawdę może zdziałać cuda. Wystarczy raz spróbować, żeby zobaczyć w lustrze efekty – cera jest gładsza i wygląda młodziej. Podczas masażu zmienia się nawet mimika twarzy. Rozluźniasz się, skóra również. Krew szybciej krąży, otwierają się pory, a dobroczynne substancje z kosmetyków są lepiej wchłaniane, więc i efekt ich działania jest bardziej widoczny. Co drzemie w kremie? Czym jest kosmetyk „antystresowy”? Najprościej mówiąc to preparat, który w szybszy sposób doprowadza skórę do stanu równowagi za pomocą specjalnie dobranych składników aktywnych. W jego składzie znajdziesz zazwyczaj witaminę C i E oraz makroelementy. Ta pierwsza pobudza syntezę kolagenu, co wpływa na sprężystość i gładkość skóry, a ponadto rozjaśnia ją i odświeża, więc cera wygląda na bardziej wypoczętą. Makroelementy, czyli magnez, mangan, wapń czy cynk, są natomiast nieodzowne do prawidłowego funkcjonowania każdej komórki. Dzięki nim wzmagają się procesy metaboliczne, które dają efekt zdrowej, witalnej skóry i poprawia się mikrokrążenie. Im jest ono lepsze, tym lepsze dotlenienie i odżywienie tkanki skórnej, a w rezultacie świeższy i zdrowszy wygląd cery. Przy zakupie kosmetyku warto jednak kierować się marką firmy i poszukać „inteligentnego” kremu, który poradzi sobie z problemem. Niech stoi za nim odpowiednia technologia, a składniki aktywne dzięki specjalnym nośnikom docierają w głąb skóry. Czy to możliwe? Okazuje się, że teraz już tak! Anna Michałowska-Ziegler Eden Magazyn SPA www.spaeden.pl

Czy wiesz, że... - Mydło

Zdrowie i Uroda
Pierwsze na świecie mydło zostało wynalezione już w starożytności. Odkrycie przypisuje się Fenicjanom 600 lat p. n. e. Otrzymali oni grudkową masę mydła przez gotowanie koziego tłuszczu z ekstraktem popiołu drzewnego. Fenicjanie zajmowali się głównie handlem międzynarodowym, dlatego mydło, jak i inne wynalazki (np. pieniądze) szybko rozpowszechniły się na całym świecie. Ówczesne mydło produkowano z roślin wydzielających pianę z tłuszczów zwierzęcych i mydlnicy. Warto podkreślić, że substancje mydłopochodne znano już 2800 lat p.n.e. Według rzymskiej legendy mydło (z łaciny sapo) wzięło swą nazwę od góry Sapo na której odbywały się obrzędy sakralne, w których ofierze bogom składano tam zwierzęta. Kobiety piorące nad Tybrem zauważyły, że mieszanina stopionego łoju zwierzęcego, popiołu i gliny doskonale nadaje się do prania. Pierwsze „twarde” mydła zostały stworzone na Środkowym Wschodzie ok. 800 r. n.e.. Następnie Arabowie rozwinęli jego produkcję w basenie Morza Śródziemnego. Surowcami do jego tworzenia były: woda, substancje tłuszczowe zwierzęce i roślinne oraz soda, a także sól morska i wapno. Starożytny wynalazek został rozpowszechniony w średniowieczu. Pierwsze mydlarnie powstały w Europie. Do słynnych pionierów w tej dziedzinie zalicza się mydlarzy marsylskich, weneckich, genueńskich. W XII w. Hiszpania, ze względu na bogactwo oliwy z oliwek jak i sody otrzymywanej z roślin morskich gatunku „soliród zielny” stała się głównym potentatem w tej dziedzinie. W Polsce pierwsze mydlarnie powstały dopiero w XIV w. Wyrabiano je z różnych materiałów tj. glinki, ługu, kwasu z kiszonej kapusty. Stosowano je głównie przy pielęgnacji skóry małych dzieci. Podczas Rewolucji Francuskiej Nicolas Leblanc rozpracował chemiczną strukturę tłuszczów. Opracowana przez niego metoda produkcji „sody sztucznej” lub „naturalnej” wpłynęła na szybki rozwój warsztatów mydlarskich. Tańsza metoda produkcji sprawiła iż w tym czasie pojawiły się odrębne gatunki mydła służące do mycia, prania i czyszczenia. Obecnie w mydło jest najpopularniejszych produktem do pielęgnacji ciała. Możemy je dostać pod wieloma postaciami i o różnych zapachach. Producenci stale uatrakcyjniają nutę zapachową, poszerzają paletę kolorów lub nadają kostkom ozdobny kształt, więc naprawdę jest w czym wybierać. Na podstawie: http://www.celtica.pl/mydlo.php

sobota, 22 października 2011

Zielony kartonik – nie zawsze oznacza eko

Zdrowie i Uroda
Zielone opakowanie często kojarzy się z naturą i ekologią. Ten utarty stereotyp często wykorzystują producenci kosmetyków. Należy jednak pamiętać, że nie zawsze wygląd świadczy o produkcie. Czytajmy etykiety!
Kosmetyki naturalne są coraz bardziej popularne. Wszystko co jest eko, bio albo natural jest teraz trendy. Nasuwają się jednak pytania, czy kosmetyki określane jako naturalne naprawdę nimi są? A może to tylko chwyt marketingowy, który wykorzystują producenci kosmetyków, aby sprzedać swój produkt, który w rzeczywistości nie ma nic wspólnego z naturą? Producenci wykorzystując panującą modę i kierując się zyskiem, starają się wpasować swoje produkty w ekologiczny nurt. Sytuacja taka sprawia, że określenie „naturalny” jest często nadużywane przez producentów.
Słowo „naturalny” w nazwie preparatu nie gwarantuje braku w nim konserwantów, substancji chemicznych czy sztucznych barwników. Brak jest uregulowań prawnych dotyczących kosmetyków naturalnych. Kosmetyk naturalny traktowany jest przez prawo, tak jak każdy inny preparat kosmetyczny. W Polsce, z powodu braku uregulowań prawnych, nawet preparat ze śladową ilością naturalnych składników określa się mianem eko. Ma się to jednak zmienić. Od 2012 roku, każdy kosmetyk naturalny będzie musiał posiadać certyfikat potwierdzający jego naturalny skład. Ekologiczne certyfikaty Kupując kosmetyk naturalny warto zwrócić uwagę na oznaczenia jakie znajdują się na jego opakowaniu. Certyfikaty są źródłem wiarygodności dla kupującego na temat naturalności produktu. Istnieje wiele instytucji certyfikujących na świecie i w Polsce. Wymienię kilka z nich. Certyfikat DEMETER – to jednostka certyfikująca, która ma bardzo duże wymagania odnośnie całego procesu produkcji żywności i kosmetyków naturalnych. Pozwolenie na używanie znaku Demeter mają tylko te firmy, których produkcja jest surowo kontrolowana, które nie stosują syntetycznych nawozów, sztucznych dodatków wykorzystywanych w procesie przetwórczym czy chemicznych środków ochrony roślin. Certyfikat ECOCERT – jest najbardziej rozpoznawalnym znakiem w Polsce. Zajmuje się kontrolowaniem jakości kosmetyków ekologicznych. Znakiem "ekologiczne i biologiczne kosmetyki" mogą być oznakowane produkty, w których ilość stosowanych surowców pochodzenia naturalnego wynosi przynajmniej 95%, z których również przynajmniej 95% musi pochodzić z upraw biologicznych. Określeniem "biologiczny kosmetyk" są opatrzone produkty, których surowce naturalne pochodzące z biologicznych upraw stanowią przynajmniej 50%. Certyfikat COSMEBIO – Przyznaje producentom znaczki BIO i ECO. Firmy, o niego się ubiegające muszą mieć produkty, w których w składzie jest 95 proc. składników naturalnych, pochodzących z upraw biologicznych. Wytworzenie takiego preparatu nie może negatywnie wpływać na środowisko, jego opakowanie musi być biodegradowalne, a sam produkt nie może być testowany na zwierzętach. W kosmetyku dopuszcza się użycie niektórych składników, które nie występują w postaci naturalnej.
Certyfikat BDIH - Do produkcji tych kosmetyków używane są naturalne surowce, jak oleje roślinne, tłuszcze i wosk, olejki eteryczne i substancje zapachowe z kontrolowanych upraw ekologicznych lub dzikich zbiorów. Kosmetyk jak i poszczególne elementy jego składu nie mogą być testowane na zwierzętach, ani pochodzić od martwych zwierząt. Wytworzenie takiego preparatu nie może negatywnie wpływać na środowisko, a jego opakowanie musi nadawać się do recyclingu. Certyfikat COSMOS – Instytucja ta powstała z powodu coraz większych wymogów wobec kosmetyków naturalnych oraz próby ujednolicenia prawa. Według tego certyfikatu preparaty dzielą się na dwie grupy: ekologiczne, których zawartość stanowi 20 proc. składników ze zbiorów rolnictwa ekologicznego oraz naturalne, w których dopuszczalne jest 5 proc. składników syntetycznych. Opakowanie oraz proces produkcji nie może obciążać środowiska i musi nadawać się do biodegradacji. Czytajmy etykiety!
Będąc na zakupach i dokonując wyboru kosmetyku warto czytać etykiety! Produkt naturalny musi zawierać na etykiecie takie niezbędne informacje jak: data ważności, opis działania, pojemność, nazwa producenta wraz z danymi adresowymi oraz skład INCI. Czytając skład, wystrzegajmy się tych, które mają w swoim składzie syntetyczne dodatki takie jak: parfume, silikon, fragrance, parafina, olej mineralny czy parabeny. Według Agnieszki Statecznej – Mędrek, menager działu badań i rozwoju Natura Officinalis, oznaczenia te nie mają nic wspólnego z naturalnymi. Czytając skład danego produktu, dobrze wiedzieć, że składniki podane są w kolejności od tego którego jest najwięcej do tego, którego jest najmniej. Podsumowując, kosmetyk naturalny wyróżnia się wysoką zawartością składników pochodzenia roślinnego i naturalnego, a jeśli dodatkowo posiada certyfikat możemy mieć pewność, że w jego składzie jest bardzo minimalna ilość substancji syntetycznych. Artykuł pochodzi ze strony www.uroda.com

Alergia przyczyną otyłości - część 4 - Kosmetykaprofesjonalna.pl

Zdrowie i Uroda


Przypomnijmy poprzednia część, w której omówiliśmy genezę rozwoju otyłości na tle alergicznym? Wynikiem spożywania alergizujących nas pokarmów jest rozwój stanu zapalnego. Niemożność identyfikacji szkodzących produktów sprawia iż – nieświadomi – nadal je spożywamy. Stan zapalny przechodzi w postać chroniczną.

Badania wykazały, iż likwidacja stanu zapalnego dzięki zastosowaniu diety opartej na wynikach ImuPro prowadzi do istotnego spadku masy ciała aż u 80% pacjentów.

Zaznaczyć należy iż proces ten nie jest wynikiem redukcji kaloryczności diety!

Z menu pacjenta eliminuje się pokarmy alergizujące, które z reguły bynajmniej nie należą do produktów wysokokalorycznych. Obserwowany spadek wagi jest wynikiem jedynie ograniczenia i wyciszenia stanu zapalnego. Dochodzi wówczas do hamowania dalszego gromadzenia tłuszczu w tkance mięśniowej i tłuszczowej.

Analiza utraty wagi pod wpływem 9 tygodniowej diety opartej na wynikach ImuPro wykazała, iż w grupie 938 pacjentów aż 81,4 nastąpiła istotna statystycznie utrata wagi ciała. 90,6% pacjentów z otyłością osiągnęło zakładany sukces dietetyczny.

Prezentowane obserwacje wspiera głośne badanie Erlingera i wsp. Analizował on mianowicie grupę otyłych pacjentów, poddanych interwencji dietetycznej. Mimo identycznego jadłospisu i aktywności fizycznej część pacjentów wyraźnie chudła, podczas gdy inni nie. Okazało się, iż jedynym czynnikiem różniącym obie grupy był poziom białka C – reaktywnego we krwi (CRP). Jest to podstawowy wskaźnik występującego w organizmie stanu zapalnego. Innymi słowy otyli pacjenci ze stwierdzonym stanem zapalnym byli z góry skazani na niepowodzenie stosując standardowa dietę niskokaloryczną!

Jeżeli otyłość wynika z chronicznego stanu zapalnego redukcja wagi nastąpi samoistnie po zastosowaniu diety eliminującej alergizujące produkty. Można więc zaryzykować stwierdzenie, iż istotnym elementem współczesnej dietetyki powinna być dieta ustalona indywidualnie dla pacjenta na podstawie wyników testów alergicznych (IgG zależnych).

Literatura dostępna u autora.

Dr n. biol. Patrycja Szachta
Instytut Mikroekologii w Poznaniu

czwartek, 20 października 2011

Alergia przyczyna otyłości -część 3

Zdrowie i Uroda
W trzeciej części artykułu, w którym dr n. biol. Patrycja Szachta z Instytutu Mikroekologii w Poznaniu stara się odpowiedzieć na pytanie, jaka jest więc geneza rozwoju otyłości na tle alergicznym. Na szczęście w ostatnich latach obserwuje się wzrost świadomości istnienia tej jednostki chorobowej. Jej rolę w dolegliwościach chronicznych głoszą takie autorytety naukowe jak prof. Erika Isolaurii (University of Turku, Finland) czy Marko Kalliomaki (Massachusetts General Hospital East, Combined Program in Pediatric Gastroenterology and Nutrition, USA). Badanie alergii IgG zależnej zaczyna być finansowane przez Instytucje finansujące świadczenia zdrowotne (np. Health Care Financing Administration (HCFA). Znaczenie alergii typu III potwierdzone zostało w kilkudziesięciu badaniach naukowych, przeprowadzonych zgodnie z wytycznymi tzw. medycyny opartej na dowodach. W olbrzymiej większości są to badania randomizowane, w których część pacjentów jest na diecie zgodnej z wynikami testu IgG (grupa badana) a druga część nie jest na żadnej diecie (grupa kontrolna – placebo). Umożliwia to wykazanie rzeczywistej efektywności leczenia dietetycznego. Analizy kliniczne dostarczają dowodów na wielkie znaczenie alergii typu III w rozwoju i/ lub podtrzymaniu takich chorób jak: zespól jelita nadwrażliwego (IBS), choroba Leśniowskiego - Crohna, otyłość, cukrzyca typu II, nadciśnienie tętnicze, migrena, zespół chronicznego zmęczenia, choroby zwyrodnieniowe stawów, zmiany dermatologiczne (atopowe zapalenie skóry, świąd), ADHD, depresji i wielu innych. To właśnie test ImuPro jest badaniem na którym przeprowadzono większość dostępnych analiz naukowych. Jest wykonywany wysoce czułą i swoista metoda immunoenzymatyczną. Powtarzalność wyników jest corocznie potwierdzana. Wszystkie laboratoria wykonujące test ImuPro mają obowiązek poddawania się kontroli zewnętrznej i walidacji! Alergia typu III przyczyną otyłości? U osób ze zwiększoną przepuszczalnością bariery jelitowej obserwowana otyłość może być bezpośrednim wynikiem długotrwałego stanu zapalnego. Co więcej, jest ona bezpośrednio powiązana z silnie zwiększonym ryzykiem rozwoju cukrzycy typu II. Szacuje się, iż wzrost BMI do granicy nadwagi/ otyłości zwiększa ryzyko rozwoju cukrzycy aż kilkunastukrotnie. Z tego względu identyfikacja nadwagi wynikającej z alergii IgG - zależnej jest nie tylko wynikiem działań estetycznych (redukcja wagi) lecz również profilaktycznym (hamowanie rozwoju insulinooporności) lub wręcz leczniczym (częściowe cofnięcie insulinooporności). Jaka jest więc geneza rozwoju otyłości na tle alergicznym? Wynikiem spożywania alergizujących nas pokarmów jest rozwój stanu zapalnego. Niemożność identyfikacji szkodzących produktów sprawia iż – nieświadomi – nadal je spożywamy. Stan zapalny przechodzi w postać chroniczną. Jednym z podstawowych czynników zapalnych wydzielanym w trakcie rozwoju zapalenia jest TNF – alfa, tzw. czynnik martwicy nowotworu (tumor necrosis factor). Wydzielają go komórki immunologiczne, ale również komórki mięśniowe i tłuszczowe. Jego ilość jest więc wprost proporcjonalna do masy tłuszczu w organizmie. Innymi słowy, im bardziej tyjemy tym więcej czynnika jest wytwarzane w oragnizmie. Pojawia się więc mechanizm błędnego koła. TNF – alfa jest bowiem odpowiedzialny za rozwój inulinooporności i oporności na leptynę. Poprzez hamowanie procesu fosforylacji receptorów insulinowych blokuje on możliwość połączenia insuliny z jej receptorem. We krwi znajduje się więc coraz większa ilość insuliny, podczas gdy oporne na nią tkanki zaczynają de facto głodować. Wysokie stężenie insuliny we krwi jest jednoczesnym sygnałem do hamowania dalszej jej produkcji. TNF – alfa blokując receptory dla tego hormonu blokuje jednocześnie dalsze jego wytwarzanie. W wyniku oporności insulinowej rozwija się hiperglikemia – sygnał dla hamowania produkcji glukozy w wątrobie jest osłabiony, podobnie jak późniejszy transport glukozy do tkanek. Na drodze opisywanych mechanizmów cukier jest w bardzo niewielkim stopniu przyswajany i wykorzystany przez organizm. Aktywują się więc mechanizmy zmierzające do przekształcenia cukru w tłuszcz. Powstające wolne kwasy tłuszczowe powodują dalszy rozwój insulinooporności. Należy pamiętać, że gdy ich stężenie we krwi zbyt długo przekracza normę fizjologiczną dochodzi do zniszczenia komórek beta w trzustce (producent insuliny)! Jak wspomniano, nie mogąc spożytkować dostarczanego cukru, organizm przekształca go w kwasy tłuszczowe i magazynuje tłuszcz w tkance mięśniowej. Rozwija się hiperlipidemia. TNF – alfa prowadzi więc do hamowania przemiany materii, a w konsekwencji bilans energetyczny w organizmie jest niewłaściwy. Rozwój otyłości jest bezpośrednim wynikiem przewlekłego stanu zapalnego. Zwiększone wydzielanie TNF – alfa pobudza również wzrost poziomu leptyny. W warunkach zachowanej homeostazy organizmu wysoki poziom tego hormonu jest sygnałem sytości i bodźcem do zaprzestania dalszego przyjmowania pokarmu. Jednakże przewlekły stan zapalny uszkadza nie tylko receptory dla insuliny, lecz również leptyny. W rezultacie hormon ten wydzielany w zwiększonej ilości nie ma możliwości odpowiedniego połączenia się i oddziaływania na organizm. U osób otyłych hamowanie głodu na zasadzie regulacji leptynowej nie działa więc prawidłowo. Badania wykazały, iż likwidacja stanu zapalnego dzięki zastosowaniu diety opartej na wynikach ImuPro prowadzi do istotnego spadku masy ciała aż u 80% pacjentów. Zaznaczyć należy iż proces ten nie jest wynikiem redukcji kaloryczności diety! Literatura dostępna u autora. Dr n. biol. Patrycja Szachta Instytut Mikroekologii w Poznaniu

poniedziałek, 17 października 2011

Alergia przyczyną otyłosci-część 2

Zdrowie i Uroda
Dla prawidłowego jej funkcjonowania konieczny jest harmonijny współudział wszystkich elementów składowych. Dzięki temu szkodliwe substancje docierające do jelit ze środowiska zewnętrznego (m.in. z pokarmem) nie mają dostępu do krwi i są sprawnie eliminowane z organizmu. Sytuacja zmienia się gdy bariera ta zaczyna niedomagać. Badania wykazały, iż główną przyczyną rozwoju alergii pokarmowej typu III jest uszkodzenie tzw. ścisłych łącz. To ich rolą jest bowiem zapewnienie selektywności bariery jelitowej. Zwarta, prawidłowa struktura tych połączeń przepuszcza tylko odpowiednio małe, nieszkodliwe dla organizmu cząsteczki. Ich rozszczelnienie skutkuje otwarciem drogi dla większych cząstek pokarmowych, jak również bakterii czy toksyn. Rozwija się choroba zwana zespołem jelita przesiąkliwego (Leaky Gut Syndrome). Jednostka ta polega na całkowitej lub częściowej utracie kontroli nad elementami które przenikają z jelit do krwioobiegu. We krwi pojawia się więc szereg cząsteczek, zarówno szkodliwych jak i neutralnych dla naszego organizmu. Na szczęście sprawny układ immunologiczny skutecznie wychwytuje wszelkie bakterie, wirusy czy toksyny, przeciwdziałając rozwojowi zakażenia czy zatrucia. W odpowiedzi na pojawienie się we krwi obcych dla organizmu cząsteczek (tzw. antygenów) wytwarzane są odpowiednie przeciwciała. Każde przeciwciało jest swoiste wobec określonego antygenu, tzn. rozpoznaje tylko tą właśnie cząsteczkę. W organizmie człowieka występuje 5 klas przeciwciał (immunoglobulin): IgA, IgD, IgE, IgM, IgG. Każda z nich pełni określone funkcje. Przykładowo przeciwciało typu E odpowiada za ostre reakcje alergiczne, pojawiające się praktycznie natychmiast po kontakcie z uczulającym elementem (alergenem). Przeciwciała typu G są natomiast uważane za podstawowy element odporności organizmu. W wyniku kontaktu z antygenem np. bakteryjnym, przeciwciało IgG łączy się z nim i opłaszcza. Powstaje tzw. kompleks immunologiczny (antygen + przeciwciało IgG). Dopiero taki kompleks jest rozpoznawany przez pozostałe elementy układu odpornościowego. Dochodzi do aktywacji odpowiedzi immunologicznej (np. aktywacja układ dopełniacza, wydzielanie cytokin prozapalnych, fagocytoza) i antygen jest skutecznie niszczony. Odpowiedz układu odpornościowego jest jednak równoważna z powstaniem stanu zapalnego. W ten sposób organizm zwalcza infekcje bakteryjne czy wirusowe ale również eliminuje substancje toksyczne. Przeciwciało IgG odgrywa więc rolę typowo ochronną. Sytuacja zmienia się jednak gdy zamiast szkodliwej cząstki (bakteria, toksyna) we krwi pojawią się cząsteczki pokarmowe. Są one oczywiście całkowicie nieszkodliwe, nie mogą się rozmnażać i wywoływać infekcji. Nie maja też właściwości toksycznych. Niemniej jednak przeciwciało klasy G o tym nie wie. Przeciwciała nie rozróżniają bowiem czy antygen który pojawił się we krwi jest szkodliwy i trzeba go wyeliminować, czy też jest po prostu przypadkowym, nieinwazyjnym „wędrowcem”, który przypadkiem znalazł się w układzie krwionośnym. Efekt jest jeden – IgG łączy się z całkowicie nieszkodliwą cząsteczką pokarmu, aktywowane zostają mechanizmy immunologiczne i rozwija się stan zapalny. Im silniej przepuszczalna jest bariera jelitowa tym większa ilość pokarmu przenika przez nią. W konsekwencji rozwija się coraz silniejszy stan zapalny. Jednak my nic o tym nie wiemy…Od momentu spożycia pokarmu wywołującego alergię IgG zależną do momentu wystąpienia pierwszych objawów mogą bowiem upłynąć nawet 3 dni! Po takim czasie większość z nas nie będzie w stanie skojarzyć przyczyn fatalnego samopoczucia. W konsekwencji szkodliwy pokarm jest nadal spożywany i stan zapalny narasta. Irracjonalnie, alergia późna jest znacznie bardziej szkodliwa i trudniejsza do wykrycia niż klasyczna reakcja alergiczna (tzw. IgE zależna, natychmiastowa, typu I). W alergii IgE zależnej reakcja pojawia się praktycznie natychmiast po spożyciu pokarmu, objawiając się wysypką, swędzeniem czy problemami z oddechem. Już niewielka ilość pokarmu może wywołać bardzo silną reakcję odpornościową organizmu. W większości przypadków pacjent może więc sam wskazać alergeny które mu szkodzą, a których w konsekwencji będzie oczywiście unikał. Tymczasem pacjent z alergią typu III nie ma z reguły pojęcia iż ulubiony pokarm jest w rzeczywistości przyczyną jego choroby. Często produkty alergizujące są najchętniej spożywane (efekt Seyle’a). Stan zapalny rozwija się więc bez przeszkód, obejmując kolejne organy i tkanki. Tymczasem statystyki są nieubłagane – na alergię typu III cierpi prawie 50% społeczeństwa, podczas gdy na alergię klasyczna Ig – E zależną „jedynie” około 2% dorosłych i do 8% dzieci. Chroniczny stan zapalny jest przyczyną wielkiej liczby dolegliwości, nierzadko pozornie niepowiązanych z przewodem pokarmowym (zmiany skórne, migrena, depresja, cukrzyca, nadciśnienie). Powstałe kompleksy immunologiczne (cząstka pokarmu – przeciwciało IgG) są bowiem transportowane z krwią do różnych tkanek i organów. W zależności od miejsca docelowego, aktywowane są lokalne mechanizmy immunologiczne i rozwija się miejscowy stan zapalny. Pacjenci żyją z nim wiele lat, bezskutecznie próbując rozwiązać przyczynę swoich dolegliwości. Tymczasem stan ich zdrowia systematycznie się pogarsza, gdyż rzeczywista przyczyna nie zostaje usunięta. Co więcej, spożywanie coraz to nowych leków łagodzących objawy powoduje dalsze niszczenie bariery jelitowej. Literatura dostępna u autora Dr n. biol. Patrycja Szachta I

wtorek, 11 października 2011

Alergia przyczyną otyłości ? -(Część 1)

Zdrowie i Uroda
Raport brytyjskiego towarzystwa alergologicznego z 2001 roku wywołał rewolucję w świecie medycznym. Niezbicie wynikało z niego, iż prawie 50% Europejczyków oraz Amerykanów cierpi na alergię zależną od przeciwciał IgG, tzw. późną, typu III. Do badania zakwalifikowano 4200 przypadkowych osób, które wykonało test na alergię typu III pomiędzy rokiem 1998 a 1999. Pacjenci wypełniali kwestionariusz, w którym wskazać mieli czy i w jakim stopniu dieta oparta na wynikach testu wpłynęła na poprawę zdrowia i samopoczucia Prawie 50% ankietowanych oceniło, iż poprawa stanu zdrowia była wysoce znacząca, natomiast poprawę zaobserwowało aż 70% ankietowanych. Wśród pacjentów znaleźli się chorzy ze zdiagnozowanymi chorobami o podłożu gastroenterologicznym, neurologicznym czy dermatologicznym. Większość z nich odczuwała dolegliwości chroniczne przez większą część swojego życia, bez skutku próbując większości konwencjonalnych jak i alternatywnych metod terapii. Należy przyjąć iż była to grupa raczej „oporna” na efekt placebo, w której poprawa zdrowia musiała być rzeczywiście znacząca i rzeczywista. Badanie zyskało aprobatę oficjalnego organu medycznego, mimo to część medyków nadal podaje w wątpliwość istnienie tego typu alergii. Większość przeciwników testów na alergię typu późnego bazuje na materiałach popularnonaukowych wątpliwej wiarygodności i opiniach nielicznych „ekspertów”. Nie da się ukryć, iż czarny PR jest również wynikiem obecności na rynku wielu fałszywych IgG – testów, dających całkowicie błędne wyniki (np. test Vega – elektrodiagnoza czy analiza włosa (?). Tymczasem testy bazujące na technice immunoenzymatycznej (Elisa) mierzą stężenie przeciwciał IgG (odpowiedzialnych za objawy alergii typu III) z olbrzymią dokładnością, potwierdzaną wieloma badaniami zewnętrznymi. Niestety, wszystkie oznaczenia występujące pod nazwą alergia typu późnego są częstokroć „wrzucane do 1 worka”. Celem niniejszego opracowania będzie więc próba odpowiedzi na pytania: czym jest właściwie alergia typu III, czy ona naprawdę istnieje i jaka jest rzeczywista wiarygodność uzyskiwanych wyników. Można zaryzykować stwierdzenie, iż alergia pokarmowa typu III jest chorobą w znacznej mierze cywilizacyjną. Jej bezpośrednią przyczyną jest bowiem nadmierny wzrost przepuszczalności tzw. bariery jelitowej. Bariera jelitowa to zbiór elementów, których głównym zadaniem jest zadbanie o to, by do krwi przedostawały się tylko składniki niezbędne (np. już rozłożone substancje odżywcze, monomery białek, tłuszczów czy węglowodanów, elektrolity czy składniki mineralne). Prawidłowo działająca bariera przepuszcza tylko odpowiednio małe cząstki w optymalnej ilości. Jednocześnie jest główną linią obrony przed wnikaniem do krwi bakterii, toksyn oraz innych substancji potencjalnie szkodliwych. Tymczasem styl życia współczesnego człowieka wybitnie sprzyja uszkodzeniu tejże bariery. Silnie niszczą ja substancje alkoholowe i nadużywanie leków (np. niesteroidowych leków przeciwzapalnych: paracetamol, ibuprofen). Fatalny wpływ mają również antybiotyki, zwłaszcza przyjmowane w nadmiernych ilościach (niszczą florę bakteryjną). Czynnikami niszczącymi są także przebyte zakażenia bakteryjne czy wirusowe oraz wszechobecny stres! W skład bariery wchodzą: • mikroflora jelitowa, tzw. mikrobiota (nasz „własny” zestaw bakterii jelitowych) • wydzielnicza immunoglobulina A (sIgA – zapobiega kolonizacji błon śluzowych przez drobnoustroje chorobotwórcze, element odpornościowy) • enterocyty – komórki nabłonka jelita cienkiego– bariera mechaniczna • ścisłe łącza tzw. tight junction - ścisłe połączenie pomiędzy enterocytami • kępki Peyera – grudki limfatyczne, element układu odpornościowego w przewodzie pokarmowym • komórki M – odgrywają rolę w procesach odpornościowych w jelicie • komórki APC – ich rolą jest prezentacja antygenu wyspecjalizowanym elementom układu odpornościowego, w celu eliminacji szkodliwych mikroorganizmów/ substancji • limfocyty – komórki rozpoznające antygen, podstawowy element odpowiedzi swoistej (ukierunkowanej na konkretny antygen) Zasadniczo bariera spełnia 3 podstawowe funkcje: • odżywczą (wybiórcze wchłanianie składników pokarmowych, płynów czy elektrolitów) • ochronną (hamowanie wchłaniania substancji szkodliwych i patogenów) • odpornościową (wiązanie bakterii i innych antygenów przez sIgA – nie dopuszczanie do kontaktu z komórkami nabłonka jelita, udział w degradacji szkodliwych elementów). Literatura dostępna u autora. Dr n. biol. Patrycja Szachta Instytut Mikroekologii w Poznaniu

poniedziałek, 10 października 2011

Masaże orientalne

Zdrowie i Uroda
Masaże orientalne

Masaż tybetański

Jest to masaż liczący ponad 5 tysięcy lat i wykonuje sie go dla osób ciężko chorych. W masażu tym jest nie wiele ucisku jest to masaż prawie bez dotykowy a mimo to działa bardzo silnie. Jest skuteczny i wspomaga leczenie schorzenie narządu ruchu, reguluje ciśnienie krwi, dotlenia,
przywraca równowagę wewnętrzną ciała.

Masaż ayurweda
obrazek
Masaż ten stanowi jeden z elementów holistycznego systemu medycyny naturalnej i wiąże się z ruchem energii
w ciele. Masaż ayurweda dziala na poziomie fizycznym ,psychicznym
i duchowym. Jest połączeniem masażu olejowo-ziołowego i delikatnej akrupresury. Celem masażu jest przywrócenie równowagi przeplywu
energii w ciele, usunięcie nagromadzonych toksyn oraz wzmocnienie i przywrócenie rownowagi w systemie odpornościowym organizmu.Prowadzi on do fizycznego
i psychicznego relaksu oraz duchowego zdrowia.

Masaż chiński, japoński, shiatsu, akupresura stóp, terapia manualna(kręgarstwo), stawianie baniek, masaż bańką chińską.

Masaże te mają podobne pochodzenie wywodzą się z akupunktury i chińskiej medycyny. Polegają na masażu uciskowym punktów na ciele tzw. receptorów, te unerwione punkty w naszym ciele związane są z naszymi organami. Dzięki receptorom i poprzez nie uzyskujemy ukrwienie danego narządu oraz przywracamy zdrowie, dobre samopoczucie i zwiększamy energię i naturalne siły naszego ciała. Medycyna naturalna tak chińska jak i japońska wyróżnia 12 meridianów klasycznych i 8 meridianów. Meridiany biegnące z dolu do góry do dołu. Nazywane są YANG a te biegnące z dołu do góry meridianami JIN. W meridianie płynie QI (energia). Od jej prawidłowego przepływu przez nasz organizm zależy nasze zdrowie i samopoczucie.

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Korzyści z picia aloesu

Co to jest probiotyk?

Sonya skin collection

Aloesowe mydełko z avocado

Aromatyczne spa w twoim domu