Badanie zatok - Prześwietlenie Rentgen RTG USG - Leczenie zatok - Centrum MML
Zdrowie i Uroda
Szukaj na tym blogu
Popularne posty
Zdrowie Mimo Upływu Lat
niedziela, 20 listopada 2011
środa, 16 listopada 2011
Wpływ stresu na skórę
Zdrowie i Uroda
Jesień to okres, gdy dni są krótsze, a pogoda gorsza. Deszcz czy szybciej zapadający zmrok mogą negatywnie wpływać na samopoczucie i powodować stres. Dotyczy to także skóry, która może ucierpieć na skutek stresu… oksydacyjnego. Na uwidocznienie się problemów z cerą mają wpływ nie tylko temperatura i wysuszające powietrze ogrzewanie, ale również niewłaściwa dieta czy niezdrowy styl życia. By uniknąć pogorszenia się kondycji skóry twarzy, warto poznać mechanizmy, które zapewnią jej zdrowy wygląd, a także, wynikające z tego, dobre samopoczucie.
Kortyzol. Pod tą tajemniczą nazwą kryje się sprawca sporej części problemów związanych ze skórą. Stężenie substancji rośnie w momencie, gdy organizm jest narażony na permanentny stres. Jest on nie tylko powodem nienajlepszego samopoczucia i złego nastroju. Stres powoduje także diametralną zmianę mechanizmów, które odpowiadają za utrzymywanie cery w dobrej kondycji. Podejmując walkę z tym problemem, należy mieć na uwadze, że będzie to długotrwała i wymagająca systematyczności batalia.
Wpływ długotrwałego stresu na człowieka może mieć bardzo różnorodne, negatywne konsekwencje: złe samopoczucie, ponury nastrój i widoczny brak energii. Konsekwencje ponosi też nierzadko skóra, zwłaszcza rąk i twarzy. Jednakże wczesne rozpoczęcie działań może zapobiegać zmianom. Dzięki osiągnięciom nowoczesnej kosmetologii jest to o tyle łatwiejsze, że nie musi sprowadzać się do wizyty u dermatologa czy kosmetyczki. Walkę o zachowanie zdrowego wyglądu skóry można bowiem rozpocząć już w domu. Zastosowanie odpowiedniej kuracji dermokosmetycznej, odpowiednia ilość ruchu i właściwa dieta, mogą zaowocować widoczną poprawą stanu cery już po kilu tygodniach.
zródło:kosmetyka profesjonalna
Jesień to okres, gdy dni są krótsze, a pogoda gorsza. Deszcz czy szybciej zapadający zmrok mogą negatywnie wpływać na samopoczucie i powodować stres. Dotyczy to także skóry, która może ucierpieć na skutek stresu… oksydacyjnego. Na uwidocznienie się problemów z cerą mają wpływ nie tylko temperatura i wysuszające powietrze ogrzewanie, ale również niewłaściwa dieta czy niezdrowy styl życia. By uniknąć pogorszenia się kondycji skóry twarzy, warto poznać mechanizmy, które zapewnią jej zdrowy wygląd, a także, wynikające z tego, dobre samopoczucie.
Kortyzol. Pod tą tajemniczą nazwą kryje się sprawca sporej części problemów związanych ze skórą. Stężenie substancji rośnie w momencie, gdy organizm jest narażony na permanentny stres. Jest on nie tylko powodem nienajlepszego samopoczucia i złego nastroju. Stres powoduje także diametralną zmianę mechanizmów, które odpowiadają za utrzymywanie cery w dobrej kondycji. Podejmując walkę z tym problemem, należy mieć na uwadze, że będzie to długotrwała i wymagająca systematyczności batalia.
Anatomia stresu
Wszystkie problemy mają swój początek już w najgłębszych strukturach skóry. Jej starzenie się ma miejsce m.in. za sprawą stresu oksydacyjnego. Powstaje on na skutek zmniejszenia samoistnej ochrony organizmu przed wolnymi rodnikami, które to zjawisko, wraz z upływem lat, jest procesem naturalnym, zwłaszcza jeżeli ciało jest dodatkowo narażone na działanie szkodliwych substancji, których źródłem mogą być, na przykład, papierosy czy nadmierna ilość alkoholu. W efekcie niezdrowego trybu życia wytwarzana ilość energii i reprodukcja komórek ulegają zmniejszeniu. Zjawisko stresu oksydacyjnego występuje wtedy, gdy zaburzona zostaje naturalna równowaga i rośnie liczba wolnych rodników, czyli nienasyconych molekuł, które powstają na skutek nieprawidłowego łączenia się tlenu z wodorem i prowadzą do utraty elektronów. Stres sprawia, że komórki nie mają wystarczającej ilości energii do samoczynnej regeneracji i wytwarzania własnych mechanizmów obronnych, potrzebują wsparcia czynników zewnętrznych do rewitalizacji membrany.Zewnętrzne objawy
Na początku, pod wpływem stresu, cera zaczyna tracić witalność i energię. Pojawienie się drobnych zmarszczek i nadmierna suchość, to sygnały alarmowe, których nie należy ignorować. Przebarwienia i niejednolity kolor skóry powinny skłonić do natychmiastowej interwencji. Wszystkie te objawy widoczne są najczęściej po 30. roku życia, ale warto mieć na uwadze, że proces starzenia się skóry zaczyna się już u dwudziestoparolatków. Wtedy właśnie organizm ludzki zaczyna zwalniać. W konsekwencji nie jest już na tyle wydolny, aby poradzić sobie z szybką odbudową kolagenu i regeneracją zniszczonych komórek skóry oraz zapewnić jej prawidłowe nawilżenie. Bardzo ważnym elementem w procesie przywracania skórze wcześniejszego blasku jest możliwie jak najszybsza reakcja. Pozwala ona na prawidłowe i, co najważniejsze, przynoszące efekty działanie.Skuteczne zapobieganie
Pomoc komórkom przynoszą antyoksydanty, które, dostarczając elektronów, chronią ich osłabione cząsteczki. Warto rozwijać prawidłowe nawyki żywieniowe oraz pomyśleć o rozwijaniu korzystnych przyzwyczajeń, takich jak regulująca pracę układu krwionośnego aktywność fizyczna. Dostarcza ona komórkom skóry tlen, a ten z kolei stymuluje procesy regeneracyjne. Wszelkiego rodzaju ćwiczenia, wymagające pracy mięśni, prowadzą do usuwania toksyn z organizmu oraz wyrównywania poziomu ciśnienia krwi. Warto jednak pamiętać, aby po wysiłku fizycznym odpowiednio oczyścić skórę, np. korzystając z sauny. – Niestety na najważniejszy czynnik, odpowiadający za kondycję skóry, czyli uwarunkowania biologiczne i kod genetyczny, nie mamy wpływu. W walce z efektami szkodliwej działalności wolnych rodników musimy posiłkować się zatem wszelkimi formami aktywności, które wspierają działanie systemu immunologicznego, np. uprawianiem sportu, właściwym odżywianiem czy dostarczaniem organizmowi odpowiedniej dawki witamin oraz wody. Ważnym uzupełnieniem mogą być odpowiednio dobrane dermokosmetyki – mówi Małgorzata Bryszak z Beauty Cosmetics. Intensywna kuracja z wykorzystaniem produktów bogatych w witaminę C i E, kwas ferulowy, retinol (witaminę A w czystej postaci) oraz koenzym Q10, stopniowo odbudowuje zniszczone komórki i przywraca skórze witalność.Kuracja na co dzień
Za wygląd cery odpowiedzialny jest również pokrywający ją płaszcz hydrolipidowy. Jego zadanie, to ochrona skóry przed szkodliwym działaniem bakteryjnym i grzybiczym. – Aby nie uszkodzić tej warstwy, warto w codziennej pielęgnacji postawić na produkty bogate w łagodne substancje myjące, takie jak np. empigen. Ten składnik, zawarty np. w niektórych żelach pod prysznic, wspomaga działanie naturalnej flory bakteryjnej skóry i tym samym pozwala lepiej wykorzystać wartości ochronne „płaszcza” – dodaje Małgorzata Bryszak. Za sprawą zbyt szybkiego i stresującego tempa życia w organizmie zaczyna brakować mikroelementów, soli mineralnych oraz podstawowych witamin. W takim wypadku niezastąpione są kosmetyki bogate m.in. w witaminę E, które przywracają skórze naturalną równowagę. Nawet w domowym zaciszu można poddać się kuracji, która skutecznie zredukuje niedoskonałości cery.Najczęstsze błędy
Nierzadko, w walce z efektami stresującego trybu życia, który widocznie odbija się na kondycji skóry, popełniane są podstawowe błędy, dodatkowo nasilające powstawanie niedoskonałości. Bardzo często do pielęgnacji skóry wykorzystywane są jednocześnie różne kosmetyki. Działanie zawartych w nich substancji może osłabić, zneutralizować, a w najgorszym wypadku wykluczyć ich pozytywny wpływ na naszą skórę. Warto więc postawić na jedną linię pielęgnacyjną, ponieważ jej składowe wzajemnie się wspierają i uzupełniają swoje działanie. – Częstym błędem jest również stosowanie niewłaściwych preparatów, których struktura nie odpowiada danemu rodzajowi cery, co sprawia, że zmaganie się z jej problemami jest nie tylko nieskuteczne, ale może także nieść za sobą negatywne konsekwencje – mówi ekspert z Beauty Cosmetics. Należy też pamiętać, że zintensyfikowanie działań nie zawsze przynosi lepsze skutki. Nierzadko z zabiegów korzysta się z bardzo dużym natężeniem, a to może negatywnie wpływać na skórę. Tak dzieje się np. w przypadku zbyt częstego stosowania peelingu, którego zadaniem jest złuszczenie naskórka. Może to prowadzić do przesuszania i pojawienia się zmarszczek.Wpływ długotrwałego stresu na człowieka może mieć bardzo różnorodne, negatywne konsekwencje: złe samopoczucie, ponury nastrój i widoczny brak energii. Konsekwencje ponosi też nierzadko skóra, zwłaszcza rąk i twarzy. Jednakże wczesne rozpoczęcie działań może zapobiegać zmianom. Dzięki osiągnięciom nowoczesnej kosmetologii jest to o tyle łatwiejsze, że nie musi sprowadzać się do wizyty u dermatologa czy kosmetyczki. Walkę o zachowanie zdrowego wyglądu skóry można bowiem rozpocząć już w domu. Zastosowanie odpowiedniej kuracji dermokosmetycznej, odpowiednia ilość ruchu i właściwa dieta, mogą zaowocować widoczną poprawą stanu cery już po kilu tygodniach.
zródło:kosmetyka profesjonalna
niedziela, 13 listopada 2011
Co choroba mówi Tobie
Zdrowie i Uroda

wtorek, 8 listopada 2011
Jesienno-zimowa pielęgnacja skóry
Zdrowie i Uroda
Nawet najmniejsze przemrożenie trwale uszkadza warstwę rogową naskórka. Gdy tylko słupek rtęci spada poniżej zera, czas przestawić się na zimową pielęgnację. Do zimy jeszcze ponad miesiąc, ale pierwsze jesienne przymrozki już za nami. Skóra nie lubi ujemnej temperatury.
Zimno swędzi
Już w listopadzie do gabinetów dermatologicznych zgłaszają się pierwsi pacjenci, którzy narzekają na swędzenie skóry łydek, podudzi, łokci. To miejsca, w których występuje niewiele gruczołów łojowych. Dermatolodzy przypominają o smarowaniu skóry dobrej jakości balsamami natłuszczającymi z dodatkiem wazeliny czy gliceryny.
Z czerwonym nosem
Najbardziej narażone na działanie wiatru i mrozu są dłonie i twarz. Od niskiej temperatury czerwienieje nos, a policzki pokrywają się różowymi wykwitami. W zależności od rodzaju cery twarz trzeba zabezpieczać kremami nawilżającymi lub półtłustymi. Uwaga na kremy w formie żeli - mają wodną konsystencję, która nie sprawdza się na mrozie. Osoby o szczególnie wrażliwej skórze powinny stosować zimą tylko specjalne kremy zimowe. Są one wyjątkowo tłuste, niektóre pozostawiają na twarzy film i nie nadają się pod makijaż, za to chronią przed odmrożeniami. A nawet najmniejsze odmrożenie może pozostawić trwałe ślady. W wyniku przemrożenia następuje gwałtowny skurcz naczyń krwionośnych. Skóra staje się obrzęknięta, sinawa, na przemian blednie i czerwieni się. Raz odmrożone ręce czy nos zawsze będą bezbronne wobec niskich temperatur.
Naczynka nie pękajcie
Niska temperatura nie oznacza, że na najbliższe pół roku można odstawić na półkę krem z chroniącymi przed promieniowaniem UV filtrami. Słońce świeci przez cały rok, nawet przy zachmurzonym niebie. Warto też zadbać o naczynka krwionośne, które przy raptownych zmianach temperatury mają skłonność do pękania. Pękające naczynka to problem wrażliwej i naczynkowej skóry, dla której mróz i raptowne skoki temperatury nie są dobre. Naczynka muszą wtedy bardziej pracować, częściej kurczyć się i rozszerzać.
Ochronny makijaż
Na posmarowaną kremem twarz warto jest nałożyć podkład, który stanowi dodatkową barierę zabezpieczającą skórę przed zimnem, a usta posmarować ochronną pomadką zawierającą glicerynę. Lepiej za to wystrzegać się szminek o przedłużonej trwałości, które są ubogie w składniki natłuszczające. Ich nadużywanie w okresie jesienno-zimowym może spowodować wysuszenie ust.
Nawet najmniejsze przemrożenie trwale uszkadza warstwę rogową naskórka. Gdy tylko słupek rtęci spada poniżej zera, czas przestawić się na zimową pielęgnację. Do zimy jeszcze ponad miesiąc, ale pierwsze jesienne przymrozki już za nami. Skóra nie lubi ujemnej temperatury.
Zimno swędzi
Już w listopadzie do gabinetów dermatologicznych zgłaszają się pierwsi pacjenci, którzy narzekają na swędzenie skóry łydek, podudzi, łokci. To miejsca, w których występuje niewiele gruczołów łojowych. Dermatolodzy przypominają o smarowaniu skóry dobrej jakości balsamami natłuszczającymi z dodatkiem wazeliny czy gliceryny.
Z czerwonym nosem
Najbardziej narażone na działanie wiatru i mrozu są dłonie i twarz. Od niskiej temperatury czerwienieje nos, a policzki pokrywają się różowymi wykwitami. W zależności od rodzaju cery twarz trzeba zabezpieczać kremami nawilżającymi lub półtłustymi. Uwaga na kremy w formie żeli - mają wodną konsystencję, która nie sprawdza się na mrozie. Osoby o szczególnie wrażliwej skórze powinny stosować zimą tylko specjalne kremy zimowe. Są one wyjątkowo tłuste, niektóre pozostawiają na twarzy film i nie nadają się pod makijaż, za to chronią przed odmrożeniami. A nawet najmniejsze odmrożenie może pozostawić trwałe ślady. W wyniku przemrożenia następuje gwałtowny skurcz naczyń krwionośnych. Skóra staje się obrzęknięta, sinawa, na przemian blednie i czerwieni się. Raz odmrożone ręce czy nos zawsze będą bezbronne wobec niskich temperatur.
Naczynka nie pękajcie
Niska temperatura nie oznacza, że na najbliższe pół roku można odstawić na półkę krem z chroniącymi przed promieniowaniem UV filtrami. Słońce świeci przez cały rok, nawet przy zachmurzonym niebie. Warto też zadbać o naczynka krwionośne, które przy raptownych zmianach temperatury mają skłonność do pękania. Pękające naczynka to problem wrażliwej i naczynkowej skóry, dla której mróz i raptowne skoki temperatury nie są dobre. Naczynka muszą wtedy bardziej pracować, częściej kurczyć się i rozszerzać.
Ochronny makijaż
Na posmarowaną kremem twarz warto jest nałożyć podkład, który stanowi dodatkową barierę zabezpieczającą skórę przed zimnem, a usta posmarować ochronną pomadką zawierającą glicerynę. Lepiej za to wystrzegać się szminek o przedłużonej trwałości, które są ubogie w składniki natłuszczające. Ich nadużywanie w okresie jesienno-zimowym może spowodować wysuszenie ust.
źródo: gazeta.pl
Subskrybuj:
Posty (Atom)