Nawet najmniejsze przemrożenie trwale uszkadza warstwę rogową naskórka. Gdy tylko słupek rtęci spada poniżej zera, czas przestawić się na zimową pielęgnację. Do zimy jeszcze ponad miesiąc, ale pierwsze jesienne przymrozki już za nami. Skóra nie lubi ujemnej temperatury.
Zimno swędzi
Już w listopadzie do gabinetów dermatologicznych zgłaszają się pierwsi pacjenci, którzy narzekają na swędzenie skóry łydek, podudzi, łokci. To miejsca, w których występuje niewiele gruczołów łojowych. Dermatolodzy przypominają o smarowaniu skóry dobrej jakości balsamami natłuszczającymi z dodatkiem wazeliny czy gliceryny.
Z czerwonym nosem
Najbardziej narażone na działanie wiatru i mrozu są dłonie i twarz. Od niskiej temperatury czerwienieje nos, a policzki pokrywają się różowymi wykwitami. W zależności od rodzaju cery twarz trzeba zabezpieczać kremami nawilżającymi lub półtłustymi. Uwaga na kremy w formie żeli - mają wodną konsystencję, która nie sprawdza się na mrozie. Osoby o szczególnie wrażliwej skórze powinny stosować zimą tylko specjalne kremy zimowe. Są one wyjątkowo tłuste, niektóre pozostawiają na twarzy film i nie nadają się pod makijaż, za to chronią przed odmrożeniami. A nawet najmniejsze odmrożenie może pozostawić trwałe ślady. W wyniku przemrożenia następuje gwałtowny skurcz naczyń krwionośnych. Skóra staje się obrzęknięta, sinawa, na przemian blednie i czerwieni się. Raz odmrożone ręce czy nos zawsze będą bezbronne wobec niskich temperatur.
Naczynka nie pękajcie
Niska temperatura nie oznacza, że na najbliższe pół roku można odstawić na półkę krem z chroniącymi przed promieniowaniem UV filtrami. Słońce świeci przez cały rok, nawet przy zachmurzonym niebie. Warto też zadbać o naczynka krwionośne, które przy raptownych zmianach temperatury mają skłonność do pękania. Pękające naczynka to problem wrażliwej i naczynkowej skóry, dla której mróz i raptowne skoki temperatury nie są dobre. Naczynka muszą wtedy bardziej pracować, częściej kurczyć się i rozszerzać.
Ochronny makijaż
Na posmarowaną kremem twarz warto jest nałożyć podkład, który stanowi dodatkową barierę zabezpieczającą skórę przed zimnem, a usta posmarować ochronną pomadką zawierającą glicerynę. Lepiej za to wystrzegać się szminek o przedłużonej trwałości, które są ubogie w składniki natłuszczające. Ich nadużywanie w okresie jesienno-zimowym może spowodować wysuszenie ust.
źródo: gazeta.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz